Ciotka Plotka opowiada
Humor jako metoda wychowawcza? Tak! Wszak śmiech to zdrowie!
Majowe popołudnie w Żabkach. Do sali dołączyło kilkoro dzieci z grupy Misie. Pani Anetta zaprasza przedszkolaki do zabawy. Dziewczynki z ochotą wybierają rysowanie. Wtem słychać głos radośnie śpiewającej piosenkę pt: "Co powie tata?" Anastazji. Zasłuchana Ewa pyta:
- Kto śpiewa tę piosenkę?
Anastazja odpowiada:
- Natalia Kukulska.
Po czym Ewa :
- A! To ta z Myszek?
Marzec 2021. Po południu w Żabkach dzieci bawią się w sali dużymi klockami piankowymi. Budują zamki, zamieniają klocki w pojazdy. Trwa to już trochę czasu. Pani Anetta widząc rumieńce na twarzy Dominika, prosi chłopca, by usiadł przy stoliku i poukładał puzzle. Dominik robi to niechętnie. Pani tłumaczy mu, że kilka dni temu wrócił do przedszkola po ciężkiej chorobie, jakiej było zapalenie płuc. Na co bawiący się Bartek odpowiada:
- Pani Anetko, ja chyba też poukładam puzzle i odpocznę, bo nie chcę, żeby zapaliły mi się płuca.
Piękne wrześniowe przedpołudnie. Szymon z Myszek bawi się na swoim placu zabaw. Po chwili oddala się od grupy idąc w kierunku Żabek. Pani Kasia pyta:
- Szymonku, a gdzie ty idziesz?
Odpowiada:
- Muszę pogadać z panią Anetką.
Podchodzi do pani Anetty i mówi:- Siema. Rozmowa toczy się dalej. Po czym pani pije wodę, bo tego dnia jest upał. Na co Szymon:
- Po co ty pijesz tyle wody, zaraz będziesz sikała!
Początek września 2020. 3- letnia Julka z Myszek siedzi sobie podczas popołudniowego pobytu na podwórku na ławce. Z oddali obserwuje to pani Anetta idąca z kilkoma Żabkami na plac najmłodszych dzieci. Przysiada się do dziewczynki i pyta jak się nazywa, dlaczego nie bawi się z dziećmi. Na co Julka odpowiada, że musi czekać na tatę i nie będzie się bawiła. Więc pani pyta jak się nazywa mama, tata. Dziecko szybko odpowiada jak rodzice mają na imię, choć pani typowała, że usłyszy słowa mama, tata, a nie imiona. Pyta dalej:
- W jakim mieście mieszkasz?
- W Białymstoku- słyszy odpowiedź.
O ho, myśli pani. Inteligentny 3-latek. Pyta dalej:
- A na jakiej ulicy mieszkasz?
Na co Julka odpowiada:
- Na ulicy się nie mieszka, tylko w domu albo w bloku!
Nie wszystkie "Misie" uczestniczyły w uroczystości z okazji Dnia Babci i Dziadka, a zostały do rozdania wykonane wcześniej przez dzieci upominki.
Pani Anetka pyta się Kubusia:
- Kuba, ile potrzebujesz serduszek do rozdania dziadkom?
Kuba po zastanowieniu się odpowiada:
- Mam jedną babcię...,ale ona ma jeszcze dwie koleżanki!
Wrzesień. Leżakowanie w Myszkach. Pani Anetta ułożyła dzieci do snu. Włączyła muzykę relaksacyjną i mówi do dzieci:
- Dobranoc gwiazdeczki. Śpijcie dobrze.
Cichym głosem żali się pani Karolinie:
- Jejku, jak mnie dzisiaj boli głowa.
Na co Liliana odpowiada:
- No to zdrzemnij się pani!
POMPONIK ćwiczy z panią Marysią przerzut bokiem, popularnie zwany gwiazdą. Trzeba przyznać, że to niełatwe zadanie nasi tancerze wykonują z wielkim zaangażowaniem i odwagą!
Pani dyrektor obserwuje kolejne próby: Pani Marysiu, ja już gwiazdy nie zrobię...
Pani Marysia: A jak tak!
Hania: No! Nawet starsze panie robią gwiazdy!
Pierwsze spotkanie po wakacjach:
Ala do pani p. Anetki: O pani, a gdzie pani była jak pani nie było???
Żabki poznają świat:
Magda: W piątek jadę do Bułgarii.
Franek: Tam brzydko mówią!
Kamil: Ale jak?
Franek: Wszyscy znają te brzydkie słowa, ja nie powiem...!
Magda: Nieprawda! Nie mówią brzydko!
Franek: Brzydko! No, bo jak się mówi w WULGARII??
Hubert, z przerażeniem w oczach, opowiada Oliwii S T R A S Z N Ą bajkę, którą ostatnio oglądał: I oni zamienili się w ..kości, hmmmm...w koście...
Oliwka: W kościotrupy!
Hubert: No przecież mówię! W koście i trupy! Bo oni nic nie pili i byli umarci.
Pani Ania serwuje na śniadanie kanapki z pastą rybną.
Filip, czule patrząc pani Ani w oczy, pochyla się w jej stronę: Czujesz?
Pani Ania zaskoczona: Ale co? Rybkę?
Filip: Pachnę jak mężczyzna!
Żabki, po kilkudniowej, świątecznej przerwie, dzieci rysują. Rysunek trzeba podpisać.
Do Franciszka podchodzi pani Ania: A Ty jak masz na imię, chłopczyku?
Franek, rozkładając ręce: Przez kilka dni zapomniałaś?
Leżakowanie dobiega końca. Misie budzą się w mocno rozrywkowych nastrojach. Nikola przekomarza się z Dawidem, który gra rolę taty : " Ja nie wstaję i konieckropka.pl ! Nie budzić mnie, bo wstaję rano do pracy! Cicho Kryśka!"
Zdarzyło się na dyżurze : Rodzic czeka na dziecko. Za chwilę przychodzi zapłakana pociecha z pretensją do rodzica, bo nie chce iść do domu. Dyżurny Franio/ rozkładając ręce/ zwraca się do Rodzica: Takie życie!
Żabki tego dnia było słychać nie tylko w całym przedszkolu.... Pani Justyna wymienia uwagi z panią Anią po jej przyjściu do pracy.
Pani Ania do dzieci: Czy to prawda, że byliście dziś tak hałaśliwi i niegrzeczni?
Kamil (ze spuszczoną głową...): Tak, to prawda...
Franek: O Boże! Nie rób nam nic złego!
Coroczna wycieczka przedszkolaków zawsze budzi wiele emocji, wszak trzeba się do niej dobrze przygotować ! Przed każdym wyjazdem rozmawiamy z dziećmi, planujemy, co ze sobą zabrać z przedszkola, w co się ubrać... Efekty bywają i takie:
Przed wyjściem z przedszkola:
Filip: Gdzie jedziemy i co tam będziemy robić?
Pani Ania: Do lasu. Przywiążemy Cię do drzewa i zjedzą Cię wilki....!
Filip: Ha - ha - ha!
Zuzia (z szelmowskim uśmiechem..): Chytry plan!
Pani Anetka do Bartka i Filipa: Co wy robicie w tych krzakach?
Bartek: Bawimy się w chowanego, ale Filip mnie jeszcze nie schował!
Bartek do p. Ani: Jak się odejmie literę "k" i "e" z mojego imienia, to co powstanie?
p. Ania: Bart.
Bartek: No, właśnie! Tam pracuje moja mama! Czasami do 20-tej!
Podczas spaceru Misiów po osiedlu:
Mikołaj, mijając oznaczone kopertą miejsce dla niepełnosprawnych: Dlaczego tu jest znak poczty?
Hania: To nie poczta, to parking dla listonosza!
p. Asia: To jest parking dla niepełnosprawnych, np. jak ktoś ma chore nogi..
Hania: Mój dziadek miał nogę w gipsie, ale tu nie parkował!
Maks zostaje w przedszkolu jako ostatnie, nieodebrane dziecko.
Pani Aneta: Maks, Ty chyba dziś będziesz nocował w przedszkolu?
Maks: No i dobrze, jutro będę przed Wami! Tylko długo dzwońcie, bo będę dobrze spał!
Misie dyskutują, skąd się bierze woda... Po doświadczeniach, na podsumowanie zajęć pani Asia zadaje kultowe pytanie: Skąd się bierze woda?
Franio: Z rur!
Misie: Pani Asia tłumaczy, na czym polega ćwiczenie w książce. Franek nie słucha. Pani Asia: Franek, posłuchaj, bo nie będziesz wiedział, co trzeba zrobić.
Dzieci siadają do stolików. Franio: O , Jezu! Niech mi pani powie, co robić, bo nie słuchałem..
Podwieczorek w Myszkach:
Pani pyta Jasia:
- Dlaczego nie jesz banana?
Jaś odpowiada:
- Tylko małpy jedzą banany!
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, dlaczego nie pijesz mleka?
Jaś odpowiada:
- Bo mi się od mleka psują ząbki!